Vinewood Star Tours

Vinewood Star Tours – firma organizująca wycieczki po Vinewood w Los Santos. Gracz może skorzystać z oferty poprzez zakupienie biletów przy stojącym nieopodal restauracji Up-n-Atom w autobusie wycieczkowym. Wycieczka kosztuje $40.

Przebieg wycieczki

Zdjęcie miejsca	Nazwa miejsca	Opis przewodniczki
	Hotel Gentry Manor	Po prawej widzicie znany na całym świecie hotel Gentry Manor. Legendarną imprezownię aktorów, gwiazd rocka i… ludzi, którzy chcieliby się puścić z aktorami i gwiazdami rocka. Powstał w 1921 roku i był świadkiem wielu głośnych skandali. Jednym z moich ulubionych jest przedawkowanie Ala Di Napoli w 2002 roku, po tym, jak złapał w zad bilę bilardową, wystrzeloną z armatki wodnej przez szympansa. Coś pięknego! Mówi się, że każdego dnia w śmietniku na zapleczu leżą co najmniej dwa martwe lachony. Niesamowite, nie?
	Klub nocny Dungeon Crawler	Dobra, smartfony w gotowości… Zbliżamy się do legendarnego klubu nocnego Dungeon Crawler. Został otwarty w 1996 roku przez sławnego aktora Bruce'a Spade'a, który kazał sobie zbudować specjalny, podniesiony stolik w loży dla VIP-ów. Za nim wygląda na równego wzrostem innym gościom. Klub po dziś dzień pozostaje najbardziej obleganą imprezownią dla bogatych sław, faszerujących swoich fanów pigułkami gwałtu. Dobrze rozegrajcie karty, a może znajdziecie się w środku! Niedawno Dungeon Crawler znów ubarwił nagłówki gazet, gdy komik Morgan Chester rzekomo przejechał odźwiernego swoją terenówką za to, że ten nie zaśmiał się z jego dowcipu.
	Tequi-la-la	A teraz gratka dla wszystkich skrytych fanów glam rocka. Zbliżamy się do rockandrollowego baru Tequi-la-la. Kiedyś, kiedyś była to mafijna restauracja, lecz w 1982 roku została zamknięta wskutek skandalu z jabłkiem Adama w zupie. W 1983 roku przemianowano ją na bar Tequi-la-la, który szybko stał się mekką hairmetalowych kapel z całego kraju. Krąży plotka, że piosenka „Dangerous Bastards” zespołu Love Fist opowiada o nocy, którą balująca tu kapela spędziła napruta meskaliną w objęciach bliźniaczek transseksualistek.
	Posiadłość Marka Fostenburga	Dom przed nami jest jedną z licznych prywatnych rezydencji reżysera kina akcji Marka Fostenburga. Fostenburg do tej pory utrzymuje, że nie było go w mieście, gdy w 2007 roku w jego piecu do pizzy znaleziono martwą 15-letnią Meksykankę. Sprawa zakończyła się ugodą i wycofaniem wszystkich zarzutów. Rodzina dziewczynki mieszka teraz na sąsiedniej ulicy.
	Posiadłość Fioła	Tutaj mamy dom telewizyjnego guru od porannych ćwiczeń, Fioła. Zapewne widzieliście go w „Wyspie św. Odwyka”, jak poniżał się na oczach telewidzów. Ktoś pamięta lata 80.? Ciekawe czasy. Wtedy ludzie nie chodzili na siłownię. Stali przed telewizorami w ocieplaczach na nogi i opaskach na głowach i robili skłony. W latach 90. Fioł porzucił złoty trykot i przestawił się na szprycę, aczkolwiek sam twierdzi, że jest już czysty i nigdy nie był w lepszej formie. W żargonie Vinewood oznacza to, że chce wrócić na szczyt.
	Posiadłość Marthy Term	Tutaj mamy dom niepokornego dziecka Vinewood, Marthy Term. Córka komediowej gwiazdy lat 70. Joanie Term lata młodości poświęciła alkoholowej rozpuście, lata studenckie imprezom na haju, a trzydziestkę przywitała rozmowami z butami na heroinie. Jej do bólu szczera autobiografia, w której opowiada o trudach dorastania w bogactwie Vinewood, sprzedała się w nakładzie trzydziestu egzemplarzy.
	The Richman Hotel	Przed nami następne miejsce w Rockford Hills, które warto zobaczyć i w którym warto być zauważonym – Hotel Richman. Ikona branży rozrywkowej, w której od ponad stu lat przebiegli producenci starają się zrobić z młodych dziewcząt gwiazdy. Nie będę wam czarować… Sama za młodu dopuściłam się w tym hotelu kilku wstydu godnych rzeczy, ale mam już ten okres życia za sobą.
	Weazel Theater	Przed sobą widzicie atrakcję Morningwood, otwarty w 1930 roku Weazel Theater. Właśnie na tej sali kinowej swoją premierę miało kilka największych filmów w historii, takich jak „Błękitna krew”, „Na łonie Oriona” czy „Liczne żony Alfreda Smitha”. Być może pamiętacie kontrowersyjną premierę komedii o gladiatorach „Lwy i osły” z 1984 roku, na której to gwiazdor Chip Hampton pojawił się z dwoma skutymi łańcuchami niewolnikami.
	Richards Majestic Productions	A teraz panie i panowie, po lewej widzimy słynne studio Richards Majestic. Takie klasyczne produkcje jak „Nelson w Neapolu” i „Łowca rumu” oraz produkcje mniej klasyczne, takie jak „Zombie z Vinewood” i „Na łonie Oriona 2”, zostały skompresowane do swoich ostatecznych wersji właśnie za tą bramą. Każdy ma swój ulubiony film Solomona Richardsa. „Rozwód po amerykańsku” naprawdę pomógł mi przejść ciężki okres, kiedy puszczałam swojego pierwszego męża z torbami. Ludzie, no co wy? Filmów nie oglądacie? „Obrońcę wiary” na pewno widzieliście. Nie? No to ciężki przypadek.
	Portola Drive	Dobra ludziska, wyciągajcie aparaty. Oto i Portola Drive. Lepszej okazji do upolowania celebryty w środowisku naturalnym nie znajdziecie. Jak widać, kryzys zbytnio nie dotknął tej części miasta. Mieszczą się tu jedne z najbardziej wypasionych, snobistycznych sklepów w kraju. A teraz kilka zabawnych faktów. Na Portola Drive kręcono wiele filmów. Głównie nędznych filmów o bogatych dupkach. W tym przebojowa komedia romantyczna z 2005 roku „Pantoflara”, która zasłynęła dzięki drastycznemu dezawuowaniu praw kobiet. W przebieralni sklepu, który właśnie mijamy, brytyjska gwiazda Charlotte Crown została nagrana, gdy raz za razem pożerała i wydalała jedno burrito. Jak pies!
	Centrum Epsilońskie w Rockford Hills	Obok widzimy Centrum Epsilońskie. Osoby z rudymi włosami proszone są o ich zakrycie dla własnego bezpieczeństwa. Jeśli koniecznie chcecie spotkać celebrytę, tutaj znajdziecie ich bez liku. Zapiszcie się na kurs dla początkujących. Odmienił on też moje życie. Kifflom!
	Ratusz miasta Los Santos	Właśnie mijamy ratusz. Urzęduje w nim burmistrz, jeśli kogoś to obchodzi. Być może widzieliście ten gmach w dwudziestominutowej scenie bitwy lotniczej wojsk ziemskich z obcymi w filmie „Inwazja: Los Santos”.
	Teatr Orientalny	Tutaj mamy przepiękny Teatr Orientalny. W noc otwarcia w 1928 roku przed jego wejściem wybuchły zamieszki. Zdesperowani fani starali się sfotografować nieobleczony majtkami tyłek legendy niemego kina Miriam Turner. Zupełnie jak wy dzisiaj, z tym że oni mieli naprawdę ciężkie aparaty. Moja córka twierdzi, że określenie „orientalny” jest niepoprawne politycznie, ale, biorąc pod uwagę inne popularne w latach 20. epitety pod adresem Azjatów, teatr mógł się nazywać dużo gorzej. Mówi się, że przyjechać do Los Santos i nie zobaczyć Teatru Orientalnego, to jak pojechać do Chin i nie zajrzeć do Burger Shota. Nikt do końca nie rozumie, co to znaczy, ale...

Ciekawostki

• W busie panuje zakaz fotografowania, ale mimo to przewodniczka często doradza wyciągnięcie aparatu i obfotografowanie interesującego miejsca.
• W trakcie jazdy busem jako turysta, nie można wyjąć telefonu.

Galeria

przewodniczka

Siedziba firmy oraz bus zbierający turystów