Pani Philips – misja od nieznajomych i dziwaków w Grand Theft Auto V, dla Trevora Philipsa od jego matki. Składa się ona jedynie z przerywnika filmowego.
Solucja[]
Misja ta zostaje natychmiastowo odblokowana po ukończeniu wątku fabularnego gry. Biorąc jednak pod uwagę, iż jest ona przeznaczona jedynie dla Trevora, możliwość jej zrealizowania pojawi się tylko przy wyborze zakończenia B (Przyszła pora), C (Trzecie wyjście) lub BETA (Chore szaleństwo).
Aby rozpocząć misję, należy skierować się do przyczepy Trevora w Sandy Shores. Tam, Trevor zastanie własną matkę, z którą odbędzie ciężką rozmowę. Po wygłoszeniu bolesnej tyrady, pani Philips poprosi swojego syna o odnalezienie furgonetki z lekami deludamolu. Dostarczenie pojazdu stanowi już jednak element następnej misji dla matki Trevora, Uszkodzone mienie.
Scenariusz[]
Trevor wchodzi do przyczepy, w której przebywa jego matka. | ||
Pani Philips | No… Nieźle się urządziłeś. | |
---|---|---|
Trevor Philips | Co? Co ty… co ty tu robisz? | |
Pani Philips | Tak się wita matkę? | |
Trevor Philips | Ja… Ten… Nie wiedziałem, że cię wypuścili. | |
Pani Philips | Nigdy do mnie nie pisałeś… Ani mnie nie odwiedziłeś… | |
Trevor Philips | N-no… | |
Pani Philips | I pewnie nie masz kobiety! Powiedz mi, Trevor… czy ty jesteś pedałem? | |
Trevor Philips | Nie… | |
Pani Philips | W tym cały problem? | |
Trevor Philips | Nie… | |
Pani Philips | Nie mam nic przeciwko. Tak właściwie to zawsze chciałam mieć syna geja. Syna, który pamiętałby, że ma matkę. | |
Trevor Philips | Ale mamo! | |
Pani Philips | Ty mi tu nie mamuj! Cisza! Ani słowa! Nosiłam cię tutaj, karmiłam własną piersią, opiekowałam się tobą, a teraz spójrz na siebie. Zawsze byłeś niewdzięcznym, wrednym, pyskatym gnojkiem! Obydwoje dobrze o tym wiemy! Zawsze było z tobą coś nie tak. Wstydziłbyś się! Wstydzić się mnie, własnej matki! Jestem tu od paru godzin, a ty nawet nie zaproponowałeś mi drinka. Albo papierosa. Albo masażu stóp. Jestem już starą kobietą, a ty… w kwiecie wieku. Czy ty nie masz uczuć? | |
Trevor pada na kolana i zaczyna wtulać się w swoją matkę. | ||
Trevor Philips | Tak mi przykro! | |
Pani Philips | Już dobrze, już dobrze, wszystko dobrze, synu. Dosyć tego! | |
Pani Philips uderza Trevora z kolana. Ten pada na ziemię. | ||
Pani Philips | Jestem stara. Stara, zmęczona i sama. | |
Trevor Philips | Przepraszam cię za wszystko. | |
Pani Philips | Dokładnie, za wszystko! Trevor, jestem już starą kobietą! Nie mam ubezpieczenia… | |
Matka Trevora siada na kanapie, a Trevor podnosi się z ziemi. | ||
Trevor Philips | Mam pieniądze! | |
Pani Philips | Nie chcę twoich przeklętych pieniędzy! Tak o mnie myślisz? Że jestem prostytutką? Wciąż? Jesteś chory! | |
Trevor ponownie pada na kolana. | ||
Trevor Philips | Co mogę dla ciebie zrobić? | |
Pani Philips | Bardzo cierpię. Załatw mi trochę deludamolu. | |
Trevor wstaje z podłogi i zbliża się do drzwi. | ||
Trevor Philips | Zrobi się. | |
Pani Philips | Dużo! Cały wagon. I to nie tych małych popierdółek! Mają być te duże, po tysiąc miligramów. | |
Trevor otwiera drzwi. | ||
Pani Philips | A gdybyś przy okazji przyprowadził jakiegoś dżentelmena… Cóż, dobrze wiemy, że przydałby ci się ojciec... | |
Trevor wychodzi z przyczepy, a jego matka siada na kanapie. |