Dziewiątki i kałachy – misja w Grand Theft Auto: San Andreas, czwarta od Sweeta.
Solucja[]
Na początek jedziemy na wskazane przez radar miejsce. Następnie strzelamy do butelek i rozwalamy samochód poprzez strzał w bak za pomocą pistoletu. Gdy już to zrobimy odwozimy Big Smoke'a do domu i na koniec udajemy się do sklepu z odzieżą Binco, gdzie możemy kupić ubrania. Sweet każe nam kupić je w kolorze zielonym, ale nie jest to obowiązkowe. Jeśli nie mamy nic do kupienia, to natychmiast wychodzimy ze sklepu, a misja wciąż zostanie zaliczona.
Ciekawostki[]
- Podczas cut-scenki Emmet ma na sobie czerwoną koszulkę, jednak podczas ćwiczeń z pistoletem jest ona biała. Błąd ten nie występuje w wersji The Definitive Edition, gdzie pozostaje ona czerwona.
- Możemy zniszczyć butelki i Tampę w dowolny sposób, a i tak będzie to zaliczone.
- Wybuch wozu nie spowoduje żadnych obrażeń gracza (nawet, jeśli podejdziemy do auta i je wysadzimy).
- Tampa, którą mamy zniszczyć, ma rejestrację FELTCH.
- Do momentu zniszczenia wszystkich butelek Tampa jest praktycznie niezniszczalna. Zniszczyć ją można tylko za pomocą kodu lub kopiąc ją od góry. Można ją zachować poprzez popchnięcie jej do garażu i niezaliczenie misji.
- Gdy dojdziemy do punktu, gdzie musimy zestrzelić więcej butelek, gra wyświetla powiadomienie, że można przełączać się między namierzanymi celami. Jest to błąd, pochodzący z wersji na PS2, w której występowało automatyczne celowanie, ale w porcie na komputer nie zostało wdrożone. Ten sam błąd wystąpił w Grand Theft Auto: Vice City, w misji Zamieszki.
Scenariusz[]
Scenariusz
Big Smoke, Ryder i Sweet znajdują się w domu Sweeta i grają w domino | ||
Big Smoke | Daj mi 15, skurwielu | |
---|---|---|
Ryder | Zaraz to zapiszę. Przecież cię nie zakłuję tym ołówkiem, tłusty frajerze. Daj mi najpierw zagrać. | |
Wchodzi CJ. | ||
CJ | Oki, co tam? | |
Big Smoke | Jak tam stary? | |
Sweet | Co tam słychować? | |
CJ | Kto wygrywa? | |
Big Smoke | A jak myślisz, hę? Ja! | |
Ryder | To wystarczy. Gra jest nieważna, sukinsyny! | |
CJ | A więc, z jakimi gnatami teraz pracujemy? | |
Ryder | Gliny wpadły, przetrzepały to miejsce. Gówno teraz mamy. | |
CJ | Co zrobicie jak Ballas tu przyjdą, będziecie w nich rzucać butami? A co się stało z Emmetem? | |
Sweet | Emmetem? Kurwa, gangsterzy mają teraz peemki, kałachy, tego typu rzeczy. Z drugiej strony, Emmet nie ma nic. | |
Big Smoke | Rodziny Emmeta z Seville Boulevard, nie jesteśmy obecnie w zbyt dobrych stosunkach, mimo to zabiorę cię do niego. Idziemy się dozbroić. Chodź stary. | |
CJ i Big Smoke opuszczają dom Sweeta i wchodzą do samochodu. Następnie CJ jedzie do Emmeta. | ||
CJ | Co się stało z Rodzinami, gdzie się podziała miłość? | |
Big Smoke | Ano, zdarza się. Seville najeżdża Temple, Temple najeżdża Grove. Przemoc rodzi przemoc. Jeśli czytasz księgę, to taki jest porządek tego świata, chłopcze! | |
CJ | Taa, wiesz, musisz stać nogami na ziemi. | |
Big Smoke | Podziwiam cię, Carl. Będzie z ciebie przywódca, wizjoner. Pamiętaj o mnie, kiedy dotrzesz na szczyt. | |
CJ | Daj spokój, Smoke. Pieprzysz głupoty. | |
CJ i Big Smoke przyjeżdżają do Emmeta. | ||
Big Smoke | To mój człowiem, kumasz co mówię? | |
Pistolet Emmeta przypadkowo wypala. | ||
Emmet | Hej, który do mnie strzelał? Czego chcecie, dzieciaki? | |
CJ | Hej, hej, tatuśku, co się dzieje? | |
Emmet | Ty jesteś chłopakiem od Beverly Johnson? | |
CJ | Dokładnie. | |
Emmet | Brian! Mówisz, czyli nie umarłeś? | |
CJ | Nie Emmet - jestem ten drugi. Carl. | |
Emmet | Przykro mi z powodu Beverly. | |
Big Smoke | Dlatego tu jesteśmy, sir. Chcemy dorwać ludzi, którzy to zrobili. | |
Emmet | Przyszliście we właściwe miejsce. Spróbuj co ci się podoba, chłopcze. | |
CJ i Big Smoke zaglądają do kontenera | ||
Big Smoke | Stary, spójrz na to stare gówno. | |
Big Smoke celuje w butelkę. | ||
Big Smoke | Giń, mały głąbie z Ballas! | |
Big Smoke rozwala butelkę. | ||
Big Smoke rozwala trzy butelki. | ||
Big Smoke | Kurwa, nie było to nigdy lepszego ode mnie! | |
Big Smoke turla się i rozwala butelkę. | ||
Big Smoke | Kulka w tyłek! | |
Big Smoke rozwala kolejne butelki. | ||
Big Smoke | I w twoją dupę też! | |
Big Smoke rozwala kolejne butelki. | ||
Big Smoke | Też chcesz? | |
Big Smoke rozwala kolejne butelki. | ||
Big Smoke | Trup, stary! | |
Big Smoke rozwala kolejne butelki. | ||
Big Smoke | Wiedziałem, że jestem wybrańcem! | |
CJ | No, stary, patrz na Agenta Specjalnego Big Smoke'a! | |
Emmet | Ach, jestem z ciebie dumny! | |
Big Smoke | Cholercia, dzieciak zabojca, jak nic! Zapamiętaj sobie jednak, prawdziwa siła płynie z wnętrza, bracie. | |
Emmet | Słuchaj chłopaka. | |
Big Smoke | Taa, widzę, że Liberty City nie zmiękczyło cię ani trochę, co? Ej, słuchaj, smywajmy się stąd. Hej, do zobaczyska Emmet. | |
Emmet | Jestem z wami na 100%, chłopaki. Ale pamiętaj, ode mnie tego nie dostałeś. Pamiętaj też, u Emmeta znajdziesz gnata dla siebie! Zawsze mam towar najwyższej klasy. Z dumą służę społeczeństwu od ponad 30 lat! | |
Big Smoke | Stary, walnięty dureń. Dobra chłopie, ty prowadzisz. | |
CJ | W muzeum są nowsze klamy niż tak. Dokąd jadymy? | |
Big Smoke | O rany, jestem zwalony, chłopie, wysadź mnie przy mojej chałupie. | |
CJ odwozi Big Smoke'a do domu. | ||
CJ | Co się dzieje, stary, wygląda na to, że coś sie popierdoliło? | |
Big Smoke | Ludzie muszą otworzyć oczy i serca, CJ. | |
CJ | O czym ty mówisz? | |
Big Smoke | Mówię o wyborach, przed jakimi stają wszyscy ludzie, brachu. Czasem wydają się realne, innym razem nie mamy w ogóle wyboru. | |
CJ | Nadal bredzisz co popadnie. W ogóle się nie zmieniłeś. | |
Big Smoke | Kto, ja? Nie, nigdy. | |
Przed domem Big Smoke'a. | ||
Big Smoke | Dzięki, do zobaczyska. | |
CJ | Narka, Smoke. | |
Dzwoni telefon od Sweeta. | ||
CJ | Mów. | |
Sweet | Myślałem że reprezentujesz? | |
CJ | Co? | |
Sweet | Popraw mnie, jeśli się mylę, ale wydawało mi się, że znowu jeździsz z Groove Street. | |
CJ | Już ci mówiłem, że tak jest! | |
Sweet | No ale nie widziałem cię jeszcze w barwach! Musisz wywiesić flagę, stary! Nikt cię nie będzie reprezentował, jak nie reprezentujesz swojej dzielnicy! | |
CJ | W porządku, stary, moja wina. Po prostu jeszcze się tym nie zająłem. | |
Sweet | Zaraz obok siłowni w Ganton jest sklep Binco, kup sobie coś zielonego! |
Galeria[]
Misje w Grand Theft Auto: San Andreas | ||
---|---|---|
Poprzednia: | Dziewiątki i kałachy | Następna: |
Przejażdżka | Przelotówa |